Każdy z nas chciałby cieszyć się dobrym zdrowiem, z czym jednak bywa różnie. Kluczową kwestią jest zawsze silny układ odpornościowy, który poradzi sobie z każdym chorobotwórczym drobnoustrojem. Nawet jeśli patogen wniknie do organizmu, natychmiast zostaje zlokalizowany i rozpoczyna się walka, mająca na celu unicestwienie go w jak najszybszym czasie. Niestety niektóre osoby są podatne na infekcje, często się przeziębiają i ciężko przechodzą choroby. Należy w pierwszej kolejności zadbać o sprawnie funkcjonujący system immunologiczny, wspierając go odpowiednią dietą.
Dietetyk radzi, co jeść dla zwiększenia odporności
Bez sprawnie funkcjonującego układu odpornościowego nie ma mowy o zachowaniu zdrowia, ale o staniu się łatwym celem dla bakterii, wirusów, grzybów itd. Można jednak zmniejszyć ryzyko rozwoju choroby, stosując dietę wzmacniającą system immunologiczny. Będzie miał on siły i zasoby do walki z najeźdźcami z zewnątrz w postaci patogenów. W jadłospisie nie może zabraknąć świeżych warzyw i owoców, czyli skarbnicy witamin i minerałów – zauważa dietetyk Karolina Orzechowska. Niezwykle istotna okazuje się być witamina C, która między innymi uszczelnia naczynia krwionośne i wzmacnia błony śluzowe. Drobnoustrojom trudno jest wtedy wniknąć do naszego organizmu i siać w nim spustoszenie. Witamina C to silny przeciwutleniacz, poprawia przyswajalność żelaza. Jest ona obecna jedynie w surowych pokarmach, gdyż obróbka termiczna ją niszczy. Dodatkowo warto jeszcze zadbać o to, aby w diecie znajdował się cynk i miedź (np. wątróbka, pestki dyni, jajka, soja, rośliny strączkowe, owce morza, ryby). To właśnie te pierwiastki przyczyniają się do wzrostu limfocytów, które są jak nasi wewnętrzni żołnierze podczas wojny z wrogiem.
Co jeszcze zawiera dieta na odporność?
W diecie na odporność muszą znaleźć się produkty zawierające witaminę A (np. papryka, pomidory, kapusta, marchew, morele, wątroba, produkty mleczne) i witaminy z grupy B (fasola, orzechy, kiełki, pestki, ryby, nabiał, płatki drożdżowe, wołowina, drób). Bez witaminy A prawidłowy wzrost i podział komórek układu odpornościowego staje się niemożliwy. Usuwa też wolne rodniki z organizmu. O sprawnie funkcjonującym systemie immunologicznym nie ma mowy bez odpowiedniego stężenia witaminy D w organizmie. Najlepiej zmagazynować ją poprzez wystawianie skóry na działanie promieniowania słonecznego, ale w okresie jesienno-zimowym mamy jego deficyt. Z pomocą przychodzą ryby i tran. Kwasy tłuszczowe są bardzo istotne, szczególnie te z grupy omega-3, które redukują stan zapalny, budują błony komórek układu odpornościowego. Idealnym ich źródłem są tłuste ryby, orzechy, migdały, olej lniany. Potrzebujemy również selenu, flawonoidów, witaminy E i probiotyków.